REKLAMA

Szukany wiersz:
Poeta:
Konstanty Ildefons Gałczyński
Prośba o wyspy szczęśliwe

A ty mnie na wyspy szczęśliwe zawieź,
wiatrem łagodnym włosy jak kwiaty rozwiej, zacałuj,
ty mnie ukołysz i uśpij, snem muzykalnym zasyp, otumań,
we śnie na wyspach szczęśliwych nie przebudź ze snu.

Pokaż mi wody ogromne i wody ciche,
rozmowy gwiazd na gałęziach pozwól mi słyszeć zielonych,
dużo motyli mi pokaż, serca motyli przybliż i przytul,
myśli spokojne ponad wodami pochyl miłością.
Jan Kochanowski
Próżna twa chluba

Próżna twa chluba, nie kochaj się w sobie,
Nie wszystkoć prawda, com pisał o tobie.
Miłość mię zwiodła i przez mię mówiła,
Że nad cię nigdy wdzięczniejsza nie była.

Jako lelija różą przeplatana
Zdała mi się twarz twoja malowana;
Oczy twe jako gwiazdy się błyskały,
Piersi twe śniegu sromotę działały.

Gniewliweś morze śmiechem uśmierzała,
Kamienneś serce słowy przenikała.
Teraz w mych oczach wszytko się zmieniło —
Obłudne serce wszytko pokaziło

I twa niewdzięczność, którą pokazujesz
Tam, gdzie powolność i chuć prawą czujesz.
Czego mi tedy stateczne namowy
Nie mogły wybić żadną miarą z głowy,

Czegom zbyć nie mógł przez zioła, przez czary,
To sam dziś wyznam na się z prawej wiary,
Żem był zabłądził w swej niemądrej sprawie,
A był ci-m, jeśli komu, jak żyw prawie.

Ale żeś tego wdzięczna być nie chciała,
Dalej nie będziesz ze mnie sługę miała.
To, com ci służył, niech już wniwecz idzie,
Bo jednak ten czas kiedyżkolwiek przyjdzie.

Że ty, wspomniawszy na me powolności,
Musisz zapłakać nieraz od żałości,
A ja, bych jeno o tobie nie wiedział,
I w pustych lesiech sam rad będę siedział.
Adam Asnyk
Przestroga

Ty, lube dziewczę, masz duszę tkliwą,
Co się pięknością wszelką zachwyca;
Jednak ci radzę: chcesz być szczęśliwą,
To za mąż idź za szlachcica!

Poetyckiego nie bierz kochanka!
Poezja w życiu — to ból i troski;
Ty przede wszystkim jesteś szlachcianką,
Trzeba ci z mężem i wioski.

Bardzo rozsądnie robi twa matka
Łamiąc kaprysik twój idealny...
Miłość — to jakaś ciemna zagadka,
Majątek — ten jest widzialny!

Przeminie wiosna rozkosznych wrażeń
I sny przeminą, którymi żyjesz,
I śmiać się będziesz z dziecinnych marzeń,
Skoro troszeczkę utyjesz!

I będziesz wdzięczną swej matce potem,
Na bal w poczwórnej jadąc karecie,
Żeś zaślubiła worek ze złotem,
Dawszy odkosza poecie.
Jarosław Iwaszkiewicz
Przez cały biały dzionek

Przez cały biały dzionek czekam,
Aż stanie wieczór w wieńcu gwiazd,
Kiedy mnie zawsze z półczłowieka
Zmienia w półboga sypki czas.

Zanurzę się znów w czarne cienie
Związany z tobą w węzeł ciał,
I zatrze zbędne dnia wspomnienie,
Zgniecionej rosy słodki miał.

Ujrzymy gwiazdy zamiecione
Podmuchem wichru w złota wir,
I oddech nasz nad ziemi łonem
Zmieni się w czajek ostry skwir.

Wpatrzeni w noc, wsłuchani w ptaki,
Czyż nie wrócimy nigdy już?
Czy sen nie przyjdzie na nas taki,
Że da nam przespać chłody zórz?

Czekamy dnia, co jest podobny
Do twoich różozłotych rąk,
Zaklęci w ptactwa jęk żałobny,
Zakuci w nocy czarny krąg.

Bo wiatr i noc, i cień, i drzewa
Splątują się w miłosne sny,
I nie wiadomo co tak śpiewa —
Ziemia czy ptak, czy las, czy my.
Leopold Staff
Przyjście

W lipowe kwiaty, w lipowe liście
Próg ustroiłem na twoje przyjście.

Jabłkami, winem, jako przy święcie,
Stół zastawiłem na twe przyjęcie.

Zasłałem płótnem białym posłanie
Na twoje przyjście, na twe witanie.

Ust pocałunki, ramion uściski
Chowam dla ciebie na dzień nasz bliski.

Po dniach rozłąki, po dniach w obłędzie,
Na dnie witania, których nie będzie...
Adam Mickiewicz
Przypomnienie

Lauro! czyliż te piękne wieków naszych lata
Jeszcze się kiedy twojej malują pamięci?
Kiedyśmy sami tylko i sobą zajęci,
Dbać nie chcieli o resztę obcego nam świata.

Chłodnik, co się zielonym jaźminem wyplata,
Strumień, co z miłym szmerem po łące się kręci;
Tam nas często, wzajemne tłumaczących chęci,
Późnej nocy miłośna osłoniła szata.

A księżyc, spod bladego wyjrzawszy obłoku,
Śnieżne piersi i złote rozświecał pierścienie,
Boskiego wdziękom twoim przydając uroku.

Wtenczas serca porywa słodkie zachwycenie,
Usta się spotykają, oko ginie w oku,
Łza ze łzą, i z westchnieniem miesza się westchnienie!
Kornel Makuszyński
Przysięga

Przysięgam ci w obliczu nieba, gwiazd i Boga,
Że cię wszystką miłuję mocą i tęsknotą,
Że mi się w skroniach straszna rozpala pożoga,
Że mi się cudne węże wkoło serca plotą.

Że mam usta od pragnień chore i szalone,
I że miłość jest moja jak śmierć, a kochanie
Jak rozpacz obłąkana; że jak żagwie płonę
I że — gdy ty odejdziesz — jedna śmierć zostanie.

Przysięgam ci krwią moją na mą krew i duszę,
Na wszystkie boże modły i na święte księgi,
I przysięgam ci... słuchaj!... to ci przysiąc muszę,
Żem nigdy nie dotrzymał — miłosnej przysięgi.
Johann Wolfgang Goethe
Przyśpiewy do tańca

Obojętni

Chodź ze mną, piękna, pójdźże w tany ze mną;
Taniec wypełnia uroczyste chwile,
Gdyś nie jest moim skarbem — to nim będziesz;
Gdy nim nie będziesz — też tańczyć możemy.
Chodź ze mną, piękna, chodźże w tany ze mną;
Taniec uświetnia uroczyste chwile.

Czuli

Bez ciebie, luba, czym byłyby święta?
Bez ciebie, słodka, czym byłyby tany?
Gdyś nie jest moim skarbem — cóż po tańcu!
Gdy nim się staniesz — życie świętem będzie.
Bez ciebie, luba, czym byłyby święta?
Bez ciebie, słodka, czym byłyby tany?

Obojętni

Niech się kochają inni, a my tańczmy!
Żarliwa miłość tańca się wyrzeka.
Wplećmy się zręcznie w wirujące rzędy,
Niech się do lasu inni wymykają.
Niech się kochają inni, a my tańczmy!
Żarliwa miłość tańca się wyrzeka.

Czuli

Niechaj wirują inni, a my błądźmy!
Błądzenie to niebiański tan miłości.
Amor, ten bliski, usłyszał, jak szydzą,
Zemści się kiedyś, i to zemści wkrótce.
Niechaj wirują inni, a my błądźmy!
Błądzenie to niebiański tan miłości.
Przełożył
Leopold Lewin
Konstanty Ildefons Gałczyński
Pyłem księżycowym

Pyłem księżycowym być na twoich stopach,
wiatrem przy twej wstążce, mlekiem w twoim kubku,
papierosem w ustach, ścieżką pośród chabrów,
ławką gdzie spoczywasz, książką, którą czytasz.

Przeszyć cię jak nitką, otoczyć jak przestwór,
być porami roku dla twych drogich oczu
i ogniem w kominku, i dachem co chroni
przed deszczem.

REKLAMA

REKLAMA